OKRĘT MÓJ... W KRAINIE MARZEŃ - Poprostumarksizm.pl

z cyklów „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety”

Według wszystkich znaków na niebie i ziemi do wojny zostało raptem parę dzionków. Są tacy, co liczą je na palcach dłoni. Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy wysunął wobec Rosji ultimatum, dając władzom Rosji na odpowiedź 3 DNI. Według naigrywającego się z propagandy zastraszania Władimira Sołowiowa do wojny będzie ich pewnie ze cztery:

Dość tych drwin!

W tej niecodziennej sytuacji białoruska telewizja poprosiła o komentarz w sprawie nadciągającej wojny – niecierpiącej zwłoki – Siergieja Kurginjana – zgodnie z ludowym porzekadłem, że lepiej widać z daleka, choćby z Syberii. Nie powiem – pierwsza część wywiadu z liderem „Сути времени” zrobiła na mnie wrażenie, choć temat jest mi więcej niż bliski. PO PROSTU W NIM SIEDZĘ LUB RACZEJ STOJĘ, JAK PRZYSTAŁO NA WARTOWNIKA. Ostatniej nocy do snu ułożył mnie Dmitrij Kulikow, a wybudził z przytupem – brutalnie – Siergiej Kurginjan. Sami możecie ocenić trafność jego spostrzeżeń. Tyle mogę zrobić dla Was. Nie radzę tylko z nim się utożsamiać, bo odlecicie do… krainy marzeń.

Oto ona w pełnej krasie:

Країна мрій
Чув я, чи то снилось мені,
Що існує країна мрій,
В тій країні росте чарівний гай.
У гай той може кожен у війти.
Відчувати таємниці.
Володіти секретом дивних чар.

Хай несе мене ріка
У фантастичному човні,
У небо несе,
Наче уві сні.

Там є своєрідні ходи,
Що сягають самих глибин,
Там тварини небесної журби.
Але я не питаю себе,
Де на мапі країна ся,
Та й негайно рушаю у дальню даль.

Нас несе, несе ріка
У фантастичному човні
У небо несе, наче уві сні.

Od 12 lat nie mogę się od tego oderwać. Воплі Відоплясова…