z cyklu „Jaja jak czerwone berety”

Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył, zwracam uwagę: długodystansowcy samotność polityczną mają za nic. Pamiętacie niezapomnianą „SAMOTNOŚĆ DŁUGODYSTANSOWCA”? Zresztą nie tylko polityczną. Dlatego pierwszemu banowi na fejsie wyszedłem naprzeciw.

Szkoda, że nie jest to stan trwały. Miałbym kłopot z głowy. Zwyczajnie – nie chce mi się odpowiadać na życzenia urodzinowe. Nie godzę się z dyktatem i tą namiastką popularności, która nijak nie przekłada się na poczytność naszych tekstów. Nie mówiąc już o ich zrozumieniu. Dlatego MÓJ PIERWSZY BAN to najlepszy prezent, o jakim mi się nawet nie śniło.

Dziękuję zatem paniom i panom z Facebooka. I proszę o kolejne. Mniejsza o ich zasadność.

Życzenia reszty lewicowej rodzinki zbywam milczeniem, bo gdy milczę, jak mawiał poeta, to apetyt rośnie wilczy. Przyjmijmy, że na czereśnie. Truskawek i poziomek mam aż nadto. A jeszcze będę je musiał z balkonów przenieść na „glebę”. I to bynajmniej nie jednym chwytem. A na wiosnę wykopać wraz z doniczkami. Zaznaczam, że mam ich tyle co mrówek. Sami rozumiecie, że wręcz się proszą na wojnę. Ale wszystko po kolei.

Po pierwsze, nie będę walczył z mrówkami, choć Ruscy podpowiadają, że TO WRÓG NUMER JEDEN (https://youtu.be/5zhaLh3fHsc). W końcu to społeczność zorganizowana i jakże pracowita. Będą symbolem mego ogrodu. Mir zapewniam im nawet w domu.

Jeśli już o to chodzi, to mój dom-bunkier i bez nich chodzi. Latem na gąsienicach. Nie jakiś tam kurzych nóżkach. Ptaki zostawcie w spokoju – z żarciem dla nich ledwie nadążam. Przepraszam: komu mam podziękować za tak wczesną jesień? Z góry dziękuję i za ten prezent urodzinowy.

A teraz zajmę się głównym. MAM NA MYŚLI UKRAIŃSKĄ „KONTRĘ” – SUJKĘ W BRZUCH PUTINA. Na moje sójki jeszcze za wcześnie – tradycyjnie zjawiają się tuż przed zimą, podobnie zresztą jak kosy. Ostatni, którego widziałem utopił się w moim oczku. Teraz to moje oczko w głowie. Pewnie przestraszył go amerykański niewidzialny odrzutowiec. Serce nie sługa. Ale, NATOLEWICO, jak tak można? A co na to NATOEKOLODZY?

WOJNA TO WOJNA!

ODTĄD WSZYSTKICH WAS MAM ZA AGRESORÓW.

Nie tylko ja i nie tylko domownicy. Nawet ZIELONE WOJSKO W OGRODZIE.

I tak oto moja zielona armia urosła przed kolejną rozgrywką do n-tej potęgi.

Kto by się spodziewał?

Ruskich zostawiam mrówkom.

Mrówkom zaś kontakt na Moskwę: Black Sabbath – Live in Moscow

Post Scriptum: Sam też skomentuję swój felieton – NA WAS NIE MA CO LICZYĆ – w trzech odsłonach prezentując i to cudzymi słowami ВОЕННО-ПОЛИТИЧЕСКУЮ ОБСТАНОВКУ.

Nie chcę przeciążać felietonu.

Tym samym nadam mu postać skrzydlatą.

Włodek Bratkowski
11 września 2022 r.

ВОЕННО-ПОЛИТИЧЕСКАЯ ОБСТАНОВКА (zaczynając od końca)

1. Оценка обстановки.  Сергей Колмогоров и Михаил Хазин

2. Большой субботний выпуск с Дмитрием Евстафьевым

3. Сергей КУРГИНЯН: России нужна 3-миллионная армия | 07.09.2022