z cyklu „Bez jaj”

Nie wiem czemu znany przebój „Lombardu” i Małgorzaty Ostrowskiej niezmiennie kojarzy mi się z moimi ukochanymi sierpówkami, zwanymi przez sąsiadów po prostu szarymi gołąbkami, które zimą swym pohukiwaniem zastępują mi od wielkiego dzwonu żarłocznych dzwońców – przy doskonałej akustyce:

A oto ona sama i jakby nie ta sama MAŁGOŚKA w cudownym wianku, czyli MĘSKIE GRANIE Z ORKIESTRĄ:

A teraz coś co zgrzyta: OD SZEROKIEJ, PLURALISTYCZNEJ ROSYJSKIEJ LEWICY (o polskiej już nie wspominając – skądinąd łatwo zgadnąć, że protoplasta był wspólny. Tak można określić niegdyś największą, obecnie wręcz rozlazłą tendencję posttrockistowską, związaną z E. Mandelem i A. Krivinem):

Прости нас, Юра, мы всё просрали,
Прости нас, Юра, мы всё проебали.
Твоё наследство мы вдрызг промотали
И сами не поняли, как такими стали.
*
Теперь весь наш космос — это таблетки,
Теперь наш полёт — вниз с табуретки.
Теперь наш космос — это таблетки,
Теперь наш полёт весь — вниз с табуретки.
*
И месяц с неба вниз смотрит понуро.
Простит ли нас Юра? Простит ли нас Юра?
И месяц с неба вниз смотрит понуро.
Простит ли нас Юра? Простит ли нас Юра?

GOŁĘBI PUCH z punktu widzenia „JASTRZĘBI”, by tak rzec już po posiłku:

Antonio das Mortes
12 kwietnia 2023 r.