z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety”

Nie podejrzewam bynajmniej, nawet ta myśl nie przeszła mi przez głowę – a jeśli już, to jak kula na wylot – że Wojciech Orliński ma otwarte konto w ministerstwie obrony lub wprost u ruskich sztabowców, którzy nie popisali się pod Ugledarom, tracąc z górą sto maszyn bojowych. Tak przynajmniej twierdzi Roman Romanow, najlepszy z dynastii Romanowych. No, ale zrzucając winę za porażkę na bogu ducha winnego korespondenta wojennego, który w tej wojence stracił starszego brata, Wojtek pewnie nieźle musiał się najarać, by odpowiedzialność za sromotne klęski zrzucać na raczkujących na rosyjskiej scenie dziennikarzy z Donbasu, których nawet do „czwartej władzy” w Moskwie trudno zaliczyć.

Murat Göğebakan – Yaralı

Mniejsza o to w jakim jarał gronie. Ważne, że przyjął TRADYCYJNE WYKRĘTY RUSKIEJ WŁADZY I CENTRALNEJ PROPAGANDY ZA SWOJE.

Murat Göğebakan – Vurgunum

VURGUNUM, KONIEC I KROPKA.

Mamy zatem do czynienia ze skończonym pacanem – o czym zawiadamiam z żalem.

Antonio das Mortes
16 lutego 2023 r.