z cyklu „Jaja jak czerwone berety”

Zwolennicy arabskiej permanentnej rewolucji, w tym Borys Kagarlicki, pewnie będą mieli mi za złe, że ciemności egipskie zamieniłem na ruskie. Ale w końcu z permanentną arabską rewolucją na nasze wyszło. Somalizacja Libii jest faktem. Wy zostaliście z ręką w nocniku. Aż bije od was smród i bynajmniej się nie ulatnia. W międzyczasie wyparowały kolejne wasze „rewolucje”, Euromajdany, a nawet Antymajdany. Co zostało z ogłoszonych przez was zwrotów na lewo w USA, Wielkiej Brytanii, czy Południowej Ameryce? Gdzie podziały się Żółte Kamizelki, na których „Towarzysz Michał” i kandydatka z jego ramienia na prezydenta Polski budowali swoją kampanię wyborczą i PARTIĘ. Jeśli miała nią być Polska Partia Robotnicza (bis) to zagospodarowali ją we właściwy sobie sposób transaktywiści.

Co zostało z Nowej Lewicy Piotra Ikonowicza? Generalnego Sekretarza tej partyjki, ogiera radykalnej lewicy, wyruchał przedstawiciel sojuszu ekstremów, lobbysta partii „Za prawdę” i jednej z wież Kremla, pierwszy więzień IV Rzeczypospolitej, Mateusz Piskorski, lider partii „Zmiana”. Na dodatek nazwę partii przejęli bankruci polityczni. Eee tam, spuśćmy na nich zasłonę wraz z wodą w klozecie. 

Kogo oni jeszcze obchodzą? Chyba tylko partię „Razem” i pospołu, która za nimi idzie wytyczoną drogą. A raczej spływa pośpiesznie ze sceny politycznej w tymże smrodzie.

Podobno ktoś na nich jednak głosował? Zgoda. Rzecz w tym, że teraz ten elektorat przyłączył się w swej „masie” do tych, co najchętniej głosują nogami. Reszta martwi się przede wszystkim sama o siebie, prowadząc walki frakcyjne aż do zatracenia.

Nie to, żebym źle im życzył. Po prostu nie wspieram ich i nigdy nie wspierałem. Kiedyś to nie miało znaczenia, a teraz się liczy, bo to właśnie MY WYCHODZIMY NA POLITYCZNĄ SCENĘ i to na PIERWSZĄ LINIĘ. Zawsze grałem z drugiej, jeśli nie trzeciej, a może i czwartej.

CIĘŻKO MI TAK NA PRZEDZIE.

Spytam nieśmiało: POMOŻECIE?

Nie tak od razu, ale radzę wejść, np. do prywatnej GRUPY ZRZESZAJĄCEJ WSZYSTKICH KOMUNISTÓW na fejsie. Chodźcie za przykładem „ortodoksyjnych” trockistów, raczej posttrockistów, z „Czerwonego Sztandaru” (IMT Polska), pamiętając przy tym starą, ale jarą maksymę Grupy Samorządności Robotniczej: PODZIAŁY IDĄ W POPRZEK! uzupełnioną o propozycję nie do odrzucenia: JEDNOLITY FRONT ROBOTNICZY „OD DOŁU”, I JEŚLI TO TYLKO MOŻLIWE – „OD GÓRY”.

Teraz znacie nasze preferencje.

I dobrze radzę się do nich zastosować…

Niech więcej nie zalega „ciepiela i zalega” – ZIMA WON!!!

Post Scriptum: Szeregowym pracownikom Facebooka oraz ich przełożonym zwracam uwagę, że po UDANEJ, DWUETAPOWEJ PROMOCJI NASZYCH STRON mamy zamiast wzrostu odsłon spadek minimum o 50 proc. To jest GRA NIE FAIR, a w dodatku TU I TERAZ nic innego, jak ANTYPROMOCJA. Jeśli tak dalej będzie prywatny właściciel META – wielkiej medialnej korporacji zacznie liczyć straty w Europie.

Już liczy.

Gdybym był nim NIGDY BYM WAS NIE ZWOLNIŁ.

Moja propozycja idzie dalej niż większości sejmowej i opozycji, nawet tej radykalnej. Nie chodzi nam nawet o nacjonalizację, jedynie o inną formę – USPOŁECZNIENIE. Cenimy fachowców. Podziwiam Was.

Tak trzymać!

A tak poza tym, WSZYSTKO W NORMIE.

Włodek Bratkowski
10 lutego 2022 r.