OD GOŁEJ PRAWDY DO JAŁOWEGO KŁAMSTWA

z cyklu „Między nami – ochroniarzami”

Wykreowany przez NAS – dzięki drobnym zabiegom upiększającym NOWY BARD CZERWONEJ REWOLUCJI sprawdził się już parę razy w sytuacjach zdawałoby się bez wyjścia. Tym razem ze swym rewolucyjnym przesłaniem, godzącym w powszechne zakłamanie, zwrócił się on NA MAJDANIE (bo gdzie by indziej?) do pionierów (ОНИ ЖЕ ДЕТИ!!!):

Zdaje się tureckich, ale w sytuacji rewolucyjnej jest to już bez znaczenia.

Ostatecznie mogliby być i radzieccy – oby nie rosyjscy. Szczerze przyznam, że Putina nie cierpię z jego złodziejską ekipą.

Zresztą, gdzie tych złodziei teraz ni ma.

Jeszcze jako dziecię, gdy bawiłem się w policjantów i złodziei, oczywiście, chciałem być złodziejem – nic w zanadrzu nie mając do policji – po prostu lubię z konwojów uciekać w przeróżnych okolicznościach.

Ganiać to lubią pieski.

I tak nie załapałem się na pieska, choć co nieco potrafię – nawet bez przednich zębów gryzę jak żmija, przy okazji łykając jadowitą ropuchę. Jad ropuchy na mnie nie działa. Przy okazji przypominam, że na szpiega szoguna nie działał jad żmii. A tak poza tym to i owo mamy porównywalne – w końcu i tak w życiu bywa, choć przeważnie jest na odwrót.

Dlatego żaby się pocą i dają dupy w sytuacjach zdawałoby się prostych.

A można było pierdolnąć kindżałem po Pałacu Kultury i Nauki – zabrać niechciany prezent Stalina.

STALIN JUŻ SIĘ NIE LICZY – LICZY SIĘ REWOLUCYJNY KLIMAT: