z cyklu „Jaja jak czerwone berety”

W gruncie rzeczy nastawiłem się na optymistyczny scenariusz, jak przystało na optymistę-fatalistę i sędziwego rycerza w stopniu podporucznika (już wykreślonego z rezerwy) – mistrza pióra i posiadacza sporej kolekcji scyzoryków po jednym w każdej kieszeni. Dzięki temu czuję się bezpieczny. Mogę zatem spokojnie śledzić rozwój wypadków za wschodnią granicą, kurczowo trzymając się ukraińskiego przewodnika, co zajada się koniną. Przecież wybrałem go nie przypadkiem. Czuję nawet spore podniecenie, gdy użera się on – a raczej ona (Tatiana Montjan) – z русскими охранителями. POD MOJĄ PIRACKĄ CZERWONĄ FLAGĄ.

Powoli trawię wieści o nadciągającej wojence. Można by powiedzieć wręcz równolegle wraz z przemieszczeniem się frontu. Trochę jestem ociężały. Czasem łupie mnie w krzyżu – częściej w kolanach. Wszystko dookoła wydaje mi się w takich chwilach równie groźne jak polska armia (Какую угрозу несет России польская армия – https://vz.ru/world/2022/6/1/1160988.html).

Jestem jak Stachu Jones MISTRZEM CIĘTEJ RIPOSTY. Scyzoryk – tak na mnie wołają. Choć tak naprawdę wolę butelkę. Za fiuta i o buta! Do nory! Na drzewo!

I tak se kuśtykając idę żwawo przez życie.

Nie powiem, że czekam jak WOJNA DOMOWA z Donbasu przeniesie się do Polski. Ale co robić, skoro niejaki Jarko ze „Sputnika” usunął mnie z grona swoich znajomych na fejsie. Każdy wie z kim on trzyma. Od siebie dodam, że z tymi, z którymi Tatiana ma akurat na pieńku.

Po cholerę mi scyzoryk? Tu potrzebny topór. To oczywiście tylko PARABOLA

Topornych to u nas dostatek, zwłaszcza lewaków. Jeden z tych najbardziej zaciętych ostatnio pochwalił nawet rząd pisiorów za zapowiedź wdrożenia strategicznego planu skupu butelek, puszek i plastykowych opakowań do półtora litra. Ma się rozumieć stopniowo. Mowa o dzielnym woju, o Pawle Michale Bartoliku.

Szczwany lis – chce uderzyć mnie po kieszeni. Wie, że nie mam emerytury…

Zapowiada się całkiem niezła wojna domowa.

Wszystkich Was wezmę na stłuczki.

Ma się rozumieć stopniowo – warto się uczyć: CHWAŁA LWU KACZYŃSKIEMU!

Depczem ikonę Igora Lewego!!!

I takie stowarzyszenia jak Utopia Rossa!

Drogę wskazując Braterstwu Polsko-Rosyjskiemu i Myśli Polskiej – NA DRZEWO!!!

Jeszcze nie tym razem – stopniowo: na „Sputnik”!

Jak tu cicho o zmierzchu.

Włodek Bratkowski
9 czerwca 2022 r.