z cyklu: „WITAMY W EKSKLUZYWNYM KLUBIE”

Już w przeddzień Dnia Zwycięstwa, Dnia Europy i tym podobnych imprez majowych zrozumiałem, że z „propagandonami” po obu stronach barykady żartów ni ma. Chwycą mnie niechybnie swoimi długimi łapami i krzywymi paluchami, ba, wlec będą aż do wrót piekieł lub, jak kto woli, aż do średniowiecza. Borys wpadł im już w łapy. Teraz siedzi jak Obłomow luzacko w szlafroku niczym w białym kaftanie z zawiązanymi na plecach rękawami, bezczynnie czekając aż puszczą obsługującego Stiopę i jego „technika”.

Tymczasem w moskiewskim metrze trwa przeszukanie.

Znaczy, że „technika” dopadły dranie, ale by stało się to, co się stać miało, zaraz go puszczą. W końcu w branzlowaniu powietrza od Borysa nie ma lepszych:

Ale żeby nie być gołosłownym wyróżnię jeszcze dwóch jego kolegów, reprezentujących dwa pokolenia rosyjskich akademickich marksistów.

Starsze od lat godnie reprezentuje Aleksander Buzgalin:

Po piętach mu depcze młody, Oleg Komołow:

W tej sytuacji TAK DLA RÓWNOWAGI sięgnę po Rosjankę z Dubaju, która przyćmiła nawet Mary Nabokovą, tym razem ubraną jak mniszka: https://www.facebook.com/groups/marynabokova/posts/821217615851531/

A tu, proszę Towarzyszy, słynna w ART-jodze Ukrainka:

Dlatego – PAŃSTWO MI WYBACZĄ (towarzyszy o wybaczenie nie proszę) – czuję się jak w matni:

Między niebem a ziemią, a ściślej politycznym podziemiem.

Antonio das Mortes
10 maja 2023 r.