ROZWIŃMY SKRZYDŁA

z cyklu „Jaja jak czerwone berety” W otaczającej nas sztucznej mgle uznano nas za MIĘSO ARMATNIE – stąd: „STUL MORDĘ!” i „PEŁZANIEM PRZEZ CZOŁGANIE, MARSZ!” Na to pełzanie, czołganie i maszerowanie dwa dni wystarczą – na trzeci dzień rzucona na brzeg piechota morska...

SPRÓBUJ ODNALEŹĆ MNIE W SZTUCZNEJ MGLE

z cyklu „Bajki – ye! – bajki” Wszystko wskazuje na to, że ZNIKAMY Z FACEBOOKA, bo tak chce META. Dla niej to żadna strata. Szkoda tylko kolejnej nieodwzajemnionej miłości, ale z braku laku… NIECH ŻYJE „PO PROSTU MARKSIZM”! Nie szukajcie nas już w...

ZŁAMAŁEM ULUBIONĄ ŁYŻKĘ

z cyklu „Jaja jak czerwone berety” Dom latających sztyletów na morzu od biedy można porównać z lotniskowcem. Jakby tak jedną głowicą parę domów – zleci i trzeci, a gdyby co i drugie tyle. Na razie wyginam łyżkę: W rękach, bo przecież nie wzrokiem. I...

ILUZORYCZNA PRZEWAGA ROSJI

z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety” Minęło już 100 dni od aresztowania Borysa Kagarlickiego; w międzyczasie według zapewnień prof. Walerija Sołowja (nota bene gościa Borysa i Rabkoru) prezydent Rosji Władimir Putin zdążył już umrzeć parę razy, gdyby nie...

JESZCZE MNIE OCHRZCZĄ

z cyklu „Jaja jak czerwone berety” Nie wiem czemu, ale z ekspertami wojskowymi i specami od wojny jest mi zazwyczaj nie po drodze – obojętnie po jakiej stronie, choćby Bóg akurat, w danym momencie, był z ich armią. Czy ja jestem jakąś przeszkodą?...

PO NASZYCH TRUPACH

z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety” Zacznę z daleka – nieco wyprzedzając POGROMY W DAGESTANIE. Traf chciał, że znam nawet ICH PIERWSZEGO ADWOKATA – komucha, Jewgienija Stupina, szeroko reklamowanego na Rabkorze. Wygląda na to, że ujął się za nimi nie...