Były wiceprzewodniczący partii ZMIANA, dziś dziennikarz „SPUTNIKA” wieszczącego na Polskę, niezwykle popularny na „prawdziwej lewicy” aktor – Jarek Augustyniak (18 godzin temu na swoim profilu na Facebooku):

„Ja zagram wszystko. Bo to jest gra. Jak ktoś tego nie rozumie, to albo ma coś nie tak z kopułą, albo jest małym wrednym zawistnikiem, których na lewicy znam całe mnóstwo. Fronczewskim niestety nie jestem i nie przebieram w rolach. Kilka lat temu, gdy zgłosiłem się pierwszy raz na casting do agencji aktorskiej to wypełniałem ankietę. Było tam między innymi pytanie – czego nie zgodziłbyś się zagrać; zmienić wyglądu (np. dać się ogolić na łyso) itp.. Oczywiście wielu z tych zawistników uważa, że powinienem napisać nie w czym nie zgodziłbym się zagrać, ale co zgodziłbym się i wpisać – wyłącznie filmy o Rewolucji Październikowej?! Lenin, a ewentualnie Trocki tak jak np. mechanik samochodowy o lewicowych poglądach powinien śruby tylko odkręcać, bo przykręca się je w prawo? Było tam też pytanie czy odmówiłbym udziału w scenach, kolokwialnie mówiąc, na golasa . Nie wypełniłem tej rubryki przez nieuwagę. Gdy oddawałem wypełnioną ankietę, pani zapytała o tenże udział w rozbieranych scenach. Spojrzałem na nią z uśmiechem i zapytałem: … mam wyjąć? Pokazać? Nie ma sprawy, nie mam się czego wstydzić

A tu proszę równolegle pojawiła się oferta nie do przyjęcia – GŁÓWNA ROLA w filmie „ДЕПУТАТ С ПОНИЖЕННОЙ СОЦИАЛЬНОЙ ОТВЕТСТВЕННОСТЬЮ”.
Wymagana znajomość języka rosyjskiego.

Jarek posiada, a w razie czego chętnie się poduczy.

Mniejsza o podobieństwo Jarka do Aleksandra Chinsztejna – deputowanego do rosyjskiej Dumy z ramienia ЕДИНОЙ РОССИИ.

Sceny łóżkowe w stylu „БАНЯ-2” – NAGI JAREK NA CZWORAKA W TOWARZYSTWIE DWÓCH NAGICH MAŁOLATÓW – każdy od właściwej strony.

Taki skromny trójkącik, a rosyjskie służby szaleją.

Przechwyciły nawet kopię artykułu. W moim kompie został tylko tytuł. Zdążyłem jednak przeczytać, Scenariusz mam w głowie. Jarek byłby jak Aleksander Ch. – „первый по компромату”.

Ach, jaka szkoda, że rola taka może przejść mu koło nosa.

I ten szczery uśmiech i cudowny wokal:

choćby z playbacku.

Gdyby ode mnie zależało, obsadziłbym Jarka w podwójnej roli.

Na razie Jarek musi obyć się smakiem i miejscem w moim felietonie. Dodałbym do roli politycznej wokal. Zapiewajło poniżej jest zbyt młody. Tu potrzebny jest aktor i wokal wyrafinowany i mocno zblazowany. I, oczywiście, ze szczyptą finezji.

Na Jarku wszystko leży jak ulał. Tylko poprawić drobne szczegóły.

Marynarkę zamieniłbym na płaszcz. Resztę bym zrzucił. I frontem do mas – wszak Jarek nie ma się czego wstydzić.

Włodek Bratkowski
5 maja 2020 r.