z cyklu „Jaja jak czerwone berety”

Co zostawił po sobie zawodowy polityk, Borys Kagarlicki? Będzie tego kopa – poczynając od PARTII-WYSKOCZA do szerokiej koalicji wokół tzw. PARTII POKOJU z liberałami na czele – czy jak ich tam zwał? – w roli głównej. Od biedy można ich nawet zaliczyć do PIĄTEJ CZY SZÓSTEJ KOLUMNY.

Kolumn nigdy dość w imię pokoju!

Nie zapominajmy też o DEMOKRACJI.

O takich koalicjach w imię POKOJU I DEMOKRACJI wspomina chociażby na Rabkorze Dmitrij Kożniew, były członek Związku Marksistów z okazji 100 DNI ODSIADKI NACZELNEGO RABKORU:

Kto chce niech szuka. I tak macie podane na tacy.

Pozwolę sobie jednak nie wchodzić w szczegóły – wszak inteligent wszędzie trafi, a jak już wlezie w gówno, to oczywiście W RAMACH SZCZEREJ PRZYJAŹNI, aż do bólu.

Pozostaje mi tylko głos oddać OSOBOM ZAPRZYJAŹNIONYM Z NACZELNYM RABKORU.

Na pierwszy ogień niech idzie Jekatierina Szulman:

Wszak Borys nie raz ją zapraszał na SWOJE ŁONO. Opierała się mocno zanim skorzystała z okazji, gdy rabkorowskie łono zostało, że tak powiem, osierocone.

Wydaje się, że nie przypadkiem, biorąc pod uwagę co o niej sądzą INNI PRZYJACIELE RABKORU. Dajmy na to Andriej Rudoj:

Według niego mamy do czynienia z DNEM INTELEKTUALNYM.

Wydawało się, że już wówczas RABKOR SIĘGNĄŁ DNA, ale to nieprawda, zważywszy na ilość mułu.

W zawodowej polityce zawsze COŚ ZA COŚ.

A oto ostatni wyczyn OSIEROCONEGO PRZEZ BORYSA ZESPOŁU:

Zamiast mojego komentarza obszerne uwagi KOLEJNEGO PRZYJACIELA BORYSA I RABKORU – Wasi Sadonina – do innej debaty z udziałem zaproszonego grajka:

Przepraszam, ale bynajmniej nie grożę rozstrzelaniem…

BO I KOGO?

Niech to wszyscy diabli.

Włodek Bratkowski
13 listopada 2023 r.