z cyklu „Jaja jak czerwone berety”
Trzeba być wyjątkowym kretem historii, by nie rozumieć, że rączo zmierzamy do wielkiej wojny w Europie każdego z każdym. W przeciwieństwie do Krzysztofa Podgórskiego jest mi w zasadzie obojętne niezmanipulowane stanowisko Lewicy w tej sprawie: https://www.facebook.com/krzysztof.podgorski.3591/posts/pfbid0ECpEHjKwaswhyoLQkoZ2LX9Rrt8txTwQsjAp8v51CK3YtEv9u9Tcv8gBRnEuXRagl
Po prostu nie mam z nią nic wspólnego i mieć nie chcę.
Ale ona chyba tego nie rozumie, wciągając takich jak ja w swoje sprawy.
Co do lewicy, dla mnie nie ma różnicy czy generalnym sekretarzem NATO zostanie Aleksander Kwaśniewski, Piotr Ikonowicz, Zbigniew Marcin Kowalewski czy, dajmy na to, Adrian Zandberg – i tak walczyć i ginąć będą masowo kmiecie.
Problem w tym, że elity mnie mają za kmiotka, jeśli nie za nic, a to już nie przejdzie – w końcu nie od dziś trzymam z Lwem Kaczyńskim. Pozwolę sobie przypomnieć dupkom, że moje lotne zielone brygady przed wami dotarły do Jekaterinburga, grzebiąc tutejszą szkołę filozoficzną marksizmu z Andriejem Korjakowcewem na czele w ich własnych odchodach.
Co mi, kurwa, jakieś pierdolone ludziki – wielkie figury i pionki – kto by ich liczył?
W KWIECIE WIEKU STRATY LICZĘ W KWIATACH:
Antonio das Mortes
30 kwietnia 2023 r.