z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety”

Tak się jakoś złożyło, że w przeciwieństwie do zwolenników „Myśli Polskiej” na lewicy (nie mówiąc już o prawicy) utrzymuję bezpośrednią więź telepatyczną z… „коллективным Путином”. Co mi tam, kurna, uścisk ręki Ławrowa. Wystarczy mi własnego smrodu dookoła, czyli rozkładającej się marksizującej radykalnej lewicy. Mniejsza już o ten PRL-owsko-endeckiego chowu. Toć to przecież chlewnia przy szpitalu psychiatrycznym w Tworkach pod Warszawą.

– Wiem, co mówię.

A zatem, przechodząc do rzeczy: CZUJĘ JAKIE WRAŻENIE ZROBIŁY DWA „СТРИЖЕ” na wspomnianym na wstępie towarzystwie wzajemnej adoracji. Nie dziwota. Spójrzmy na ich bazę okiem ornitologa:

A teraz przemieśćmy się nieco w czasie: Accept – Time Machine

Jak tu nie osiwieć?

I tak oto nie byle jaki kolektyw osiwiał za noc.

– Wiem, co mówię.

Sam zaś „ZBIOROWY PUTIN” skarlał i tak oto do nas przemawia:

– U.D.O. wybacz mi.

Antonio das Mortes
7 grudnia 2022 r.