O BUDOWIE RAKIETY UŻYTEJ PRZEZ NAS W TOCZĄCYCH SIĘ BOJACH O MOSKWĘ

W związku z przechwyceniem jednego z członów naszej rakiety na „Lewicowym Froncie” przez waleczną bojowniczkę ubraną w koszulkę supermena – gdzieś na wysokości Białegostoku – INFORMUJEMY zainteresowaną, Agatę Dąbrowską Zawadzką i lejącego z związku z tym krokodyle łzy Jacka Cezarego Kamińskiego, że człon ten spełnił już swoje zadanie, wynosząc główny ładunek na orbitę „Władzy Rad”.

Stąd „płacz” należy zamknąć w cudzysłów:

Przy okazji ujawniamy fragment korespondencji w tej sprawie na najwyższym decyzyjnym szczeblu:

SUBKOMENDANTE UNO: Tekst „Mały ogień…” jak zwykle świetny, ale… od połowy w dół. Te wyliczanki na początku mocno mu szkodzą, i tylko wytrwały czytelnik (taki jak ja) jest w stanie cierpliwie dobrnąć do momentu gdzie zaczyna się prawdziwe mięso. W związku z tym mam pytanie, czy pozwoliłabyś na skrót (moim zdaniem z wielką korzyścią dla tez w tekście najważniejszych)?

Według mnie naprawdę wciągająca lektura zaczyna się od akapitu:

„Podchodząc do sprawy czysto statystycznie jednak, wydaje się uzasadnionym podejrzenie, że hałaśliwe lamenty przykrywają nieczyste sumienie polityków, którzy za wszelką cenę pragną ukryć prawdziwe, systemowe korzenie prognozowanego od roku kryzysu jako kryzysu głębszego niż ten z lat 30-tych ub. wieku. Dodatkowo, pod przykryciem pandemii, prowadzona jest czystka gospodarki w neoliberalnym stylu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że politycy poświęcają drobny biznes, który i tak zawsze pada ofiarą kryzysu, osłaniając tych, którzy 'są za duzi, aby upaść’. Taki kontrolowany chaos, mający na celu zmobilizowanie mocy do przejścia od fazy „twórczej destrukcji” do fazy odbudowy gospodarki na zgliszczach. Z tym, że tym razem, czerpiąc z doświadczenia minionych kryzysów i radzieckich podręczników ekonomii politycznej, politycy mają nadzieję, że uda im się zgasić pożogę rozniecając tu i ówdzie małe pożary, nad którymi łatwo zachować kontrolę.”

ODPOWIEDŹ KUCHTY Z CZARNĄ MASECZKĄ NA TWARZY: No zobacz, a ja myślałam, że dodaję mu „naukowego” warsztatu – zawsze jakaś arytmetyka, co piorunująco działa na humanistów. Ale pewnie masz rację. Nie jestem przywiązana do tych wyliczeń. Nie mają one żadnego znaczenia dowodowego. Zrobiłam to bardziej dla siebie. Skoro nikogo nasze teksty w ogóle nie interesują i nikt ich nie czyta, to co za różnica? 🙂

Możesz spokojnie wyrzucić tę pierwszą część tekstu i zacząć od: „Wydaje się uzasadnionym podejrzenie, że hałaśliwe lamenty na temat pandemii przykrywają…”

Dzięki za reakcję czytelnika, bezcenne. Wszystko inne można kupić z Mastercard. Jeśli ktoś ma…

PIERWOWZÓR: