z cyklu „Jaja jak czerwone berety”

Wczoraj bez pożegnania i zapewne bez wyrzutów sumienia (jeszcze czego – kto by się po nim tego spodziewał?) odszedł, bynajmniej nie sam – wraz z tzw. klasą kreatywną w rosyjskim marksizmie – heretyk, prof. Aleksander Buzgalin.

Cześć jego pamięci – MARKSIZM ZABIJA.

Na tym padole został jeszcze nasz ziomek – ten, co to dziewczynę wycisnął jak cytrynę.

Dziewczę – nie żyje.

Nie chodzi bynajmniej o Igora Lewego – temu znów się upiekło – w wyborach przepadł, a miał trafić do Sejmu.

Pomylił go z niebem?

Antonio das Mortes
19 października 2023 r.