z cyklu „Jaja jak czerwone berety”

Obowiązująca w Rosji oficjalna definicja oligarchów (mamy na myśli najzwyklejszą burżuazję kompradorską) jest sformułowana zawężająco. Co propagandzie pozwala wykluczyć ich istnienie – tu i teraz – w Federacji Rosyjskiej.

Co innego za Jelcyna.

Grunt to solidna, dyspozycyjna, naukowa podstawa reżimu Putina.

Roi się natomiast w Rosji od biznesmenów płci obojga, których z burżuazją kompradorską nic podobno nie łączy. Niekoniecznie muszą to być przyjaciele Putina.

W życiu różnie bywa.

Jak wiadomo fortuna kołem się toczy, a interesy raz przyjaciół dzielą – raz łączą.

Grunt, że to się jakoś kupy trzyma i, jak pokazały ostatnie wybory, nie ma na to mocnych.

W czasach strukturalnego kryzysu kapitalizmu Zachód gotów jest nadal doić Rosję, ale już bez pośredników.

Zastanawiam się: jaka jest zasadnicza różnica między taktyką salami, o której wspomina Krzysztof Podgórski, a powolnym gotowaniem żaby na żywca?

Pewnie mniej więcej taka jak między Putinem a Ozzym:

Szanuję cudze uczucia, ale w to nie wchodzę

Antonio das Mortes
14 września 2023 r.