z cyklu: „Od jednego jebanka do drugiego jebanka”
Wyjebało mi wczoraj komputer. Wystarczyło krótkie spięcie – przepalona żarówka. Teraz muszę czekać na „ruskich hakerów”, bo polskiego, co to penetruje mojego kompa, chuj trafi.
A z nim wszystko trafi – chuj obojętnie jaki.
Na przykład sąsiadce jebią kartony na mojej bramie w ramach fermentacji, które podobno składuję. A co ze skupem papieru w Markach? Moim zdaniem przy tych temperaturach (34 stopnie C) WSZYSTKO JEBIE.
Przede wszystkim aluminiowe puszki, bo w miejscowym UKRAIŃSKIM skupie postawili cenę zaporową 2 złote „polskie”.
Za 2 złote, to sami sobie możecie obciągać. Dzisiaj do skupu oddałem tylko te ze stali. Zainkasowałem 9 złotych.
Przedtem zrobiłem jeszcze dwa kursy – tuż przed dwudziestą drugą i świtem bladym – sąsiad – emerytowany oficer miał tylko jedno pytanie: O KTÓREJ WSTAJĘ?
A czy ja się kładę?
Podkładać się nie będę, zwłaszcza własnej kobicie, co strzyże uszami, jak królik – zaraz załapała, że sąsiadka ma do mnie jakieś pretensje i… dołączyła własne, jakby to nie ona włączyła światło i wyjebała żarówkę.
Rozumiem, że nie umyślnie, ale liczą się fakty.
Więc jak mogę, to wypierdalam z domu. – w końcu ma na niego intercyzę.
NIE DAJCIE SIĘ, CHŁOPAKI!!!
A ja czasu co niemiara.
Robię wszak nie za emeryturę, a za gotówkę.
Chuj z Wami i… z tym co na froncie.
W końcu jej komputer, to nie mój. Do mojego dołączone są odpowiednie kolumny, które do jej nowoczesnego kompa zwyczajnie nie pasują.
Zrozumcie – cisza mnie jebie i te reklamy, które przerywają nieomal każde nagranie – według Borysa Kagarlickiego internet to nieomal komunizm…
Babskie gadanie – mnie zwyczajnie nie jebie:
Ale od wszystkiego są wyjątki, a zatem… JEBAĆ UKRAINĘ.
Ma się rozumieć, jak YEBIATA POZWOLĄ, bo przyzwolenie amerykańskie już mamy – w końcu jebiemy ruskich pod każdą postacią.
Włodek Bratkowski
17 sierpnia 2023 r.