z cyklu „Bez jaj” Zacznę – z czego jestem znany – od „ujawnienia treści prywatnej korespondencji” lub, jak kto woli, poczty dyplomatycznej. Gdy w 2002 roku wróciliśmy na scenę polityczną jako skądinąd znani publicyści, różne...
z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety” Byliśmy już w drodze do kraju. Nasza zielona armia wraz z powietrznym transatlantykiem pozostała nad i za Uralem. Zapewniałem co prawda Czytelników, że w tym roku opuszczę Rajd Barbórki, ale to...
z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety” I tak oto ruskie – i nie tylko ruskie – niedźwiedzie wskoczyły do nor susłów. O mniejszych drapieżnikach nie wspomnę – za wyjątkiem zboka, co podglądał zimorodki na Skaryszaku....
z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety” Na wstępie: przepraszam tych co z utęsknieniem i z rosnącą trwogą czekają na mój nowy felieton. Co robić? Dwoję się i troję, gdyby nie awatary już dawno bym spasował. Kolega z Jarmarku...
УДАР ПО УРАЛЬСКОЙ ФИЛОСОФСКОЙ ШКОЛЕ МАРКСИЗМА – 13 КИЛОТОН – PO NAJMNIEJ POLITYCZNYM ROZDZIALE KSIĄŻKI Po upadku ZSRR i tzw. komunizmu, w krajach satelickich nie została dokonana poważna, naukowa analiza tego, co się stało z teorią marksizmu, w...
z cyklu „Bez jaj” Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że wczoraj do Polski dotarły ruskie śnieżyce. Szczerze współczuję warszawce. Teraz sobie możecie wyobrazić, jak jest tu – za Uralem. Myli się „kolektywny Putin”. To oczywiście...