z cyklu „Jaja jak czerwone berety”
Pragnę pokrótce wyjaśnić lewicowej rodzince, że nie jestem dekownikiem. Jako pierwszy stawiłem czoła dziewczętom i chłopcom z nowo powołanej grupy „Honor”, robiąc od lat cyklicznie „jaja z czerwonych beretów”, przy tym nie tylko wszelkiej maści lewaków mając na myśli.
Nie będę jednak zarozumiałym – chętnie oddam pierwszeństwo – z uznaniem, graniczącym z wielkim zdumieniem. Podkreślę wyższość naczelnej polskiej polityki w trollowaniu wszystkiego i wszystkich.
Bezsporne pierwszeństwo należy się Marzenie Nykiel, redaktorce naczelnej wPolityce.pl, publicystce „Sieci”, autorce książki „Pułapka gender”, wydawcy i producentowi programów TV, kierownikowi produkcji filmowej, absolwentce filozofii i dziennikarstwa KUL oraz podyplomowego studium produkcji filmowej i TV w Łódzkiej Szkole Filmowej.
Dowód koronny w załączeniu:
https://wpolityce.pl/…/573995-agentura-putina-w-polsce….
W tej sytuacji pozwolę sobie с ружьeм на перевес przekroczyć granicę, idąc śladem tylko co koronowanej głowy. Obiecuję wszystkim, że z nieukrywaną przyjemnością WEZMĘ SIĘ ZA RUSKICH.
Przy okazji wyjaśniam, że moje zainteresowanie białoruską grupą rockową BY Effect ma podłoże ze wszech miar pragmatyczne. Chodzi mi przede wszystkim o kwietnik w kształcie drabinki, który w tle przyozdobił koncert wymienionej wyżej grupy – takie trzy biorę od ręki (mogą być nieco wyższe, te w OBI nadają się co najwyżej do zewnętrznego ogrodu).
Dlatego lansuję ten zespół.
Może w końcu Białorusini mi je przyślą. Moje wojsko (500 doniczek ze sporym hakiem) będzie im wdzięczne dozgonnie.
A teraz gonię za szarą rotą – stadem wilków, tropem tych w owczej skórze.
Post Scriptum: Przy okazji przyznaję się do zabicia łosia. Walerij Raszkin, lider moskiewskiej organizacji KPRF, licząc się z bezprzykładną nagonką ze strony rosyjskich szmatławców i пропагандонов, krył mnie bohatersko, biorąc winę na siebie.
MUSICIE PRZYZNAĆ, ŻE NIEZŁY Z NIEGO AKTOR.
Teraz ubiegam o poroże – mam do tego prawo i – co nie mniej ważne – licencję na zabijanie śmiechem.
LICZĘ NA POPARCIE OBU ZWAŚNIONYCH STRON.
W swoim myśliwskim dorobku mam sciary militaris (ziemiórki) i wełnowce, czyli wilki w owczej skórze.
CHYBA ZDAJECIE SOBIE SPRAWĘ, ŻE ZABIJAM GOŁYMI RĘKAMI.
Włodek Bratkowski
20 listopada 2021 r.