z cyklu „Jaja jak czerwone berety”
Jak znam Towarzysza Michała i polskich neostalinowców – niekoniecznie się swoją miłością do Stalina afiszujących (w przeciwieństwie do niego) – chętnie zaliczyliby oni oba pierwszomajowe pochody w Warszawie. Szczęściem w nieszczęściu nie było to przynajmniej Towarzyszowi Michałowi dane.
Musiał to sobie jednak jakoś wynagrodzić, tradycyjnie wynosząc pod niebiosa neoendeków i ich ruchy „pokojowe”:
PENETRUJĄCE ZAWZIĘCIE LEWICĘ, W TYM RADYKALNĄ, dzięki takim lujom jak Towarzysz Michał oraz sympatykom i członkom partii „ZMIANA” (aktualnie w politycznym niebycie).
Tym razem wszystko podane jak na dłoni (o penetracji lewicy nie ma mowy, przynajmniej tej nieuświadomionej) :
„1-go maja przeszedł ulicami Warszawy Marsz Pokoju czyli demonstracja sprzeciwu wobec wpychania Polski do wojny na Wschodzie i realizacji polityki Stanów Zjednoczonych przez władze w Polsce…”
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid02hpvuUm9TtjBXVEjBxyBts473S3gPbqFoaxsGcT64QgzFik1Fq5qygAfcy12EMn4tl&id=100090729707172
Chciałoby się nawet rzec – TAM SĄ ONI Z MISJĄ POKOJOWĄ:
jeśli by się ktoś pytał – abstrahując od obu pierwszomajowych pochodów (jak widzicie w tej kwestii jestem bezstronny) – jednak nie mogę przejść obok nich obojętnie. Po prostu nie wydolę – ze swoim wózkiem jak ruski czołg – lufą wchodzę im w dupę.
Antonio das Mortes
7 maja 2023 r.