z cyklu „Jaja jak czerwone berety”
Niespecjalnie interesuję się przepychankami na froncie „faszystowskiej Rosji” z „cywilizowanym światem” z udziałem neobanderowców. Wiem swoje: bez udziału mojej zielonej armii to tak szybko się nie skończy, jak chciałyby pseudoelity kraju nastawionego na współpracę z tymże światem – nawet w zaświatach.
Five Finger Death Punch – I Apologize
Z „przepraszam” – to nie do mnie.
Nie przyjmuję przeprosin odkąd moim przewodnikiem po Ukrainie została Tania Montjan. Jeszcze się trzymam jej drena w brzuchu. Nie mylić z ruskim dronem. Oto dowód:
Inny by sobie już dawno odpuścił. Ale nie ze mną te numery, Brunner.
Od biedy możecie mnie porównać z ruskim czołgiem, gdy grubo przed świtem słyszycie terkot mego wózka. Gdy nie słyszycie to właśnie piję piwo – zimny Okocim z nowopoznanym kumplem. Mniejsza o to, że to złodziej. Kolejny w parku trzęsie się jak liść osiki z zimna – zgubił klucze, nie nocował w domu. Już świta.
Ale nie cała świta – kolejny już dzień trzeci na znalezionym rowerze ściga się z moim wózkiem. I wszyscy przed świtem. Nie wierzycie? Trzy pary kosów mam na świadków. Mniejsza o inne. W końcu kosy są zaradne i samowystarczalne. Czyli, jak sądzę, nieprzekupne. Nie żebrzą i nie witają mnie jak kaczki czy gołębie. O wróblach nie wspomnę. Podobnie – kawkach, gawronach, srokach czy wronach. Choć i te na kocie czy psie żarcie są łase jak mewy, które od czasu do czasu ucztują na dachu mojego garażu. Kosom to zdarza się od święta, gdy susza srogo daje się we znaki.
Nie co dzień.
Po trzygodzinnym spacerku. Rozgrzany – a jakże. Choć szron zdobił dziś szyby samochodów. Po wysiłku i posiłku biorę się chętnie za bary ze znaną mediakorporacja rodem z Ameryki. Oni, jak to bad company z tejże rodem preferują WOLNĄ AMERYKANKĘ i specyficzną społeczność – samych swoich. Mniejsza o to.
Bad Company punktuję lewym prostym.
Kolejny dowód: Five Finger Death Punch – Bad Company
Nawet sobie nie wyobrażam, żeby „cały ten szajs” podany Wam na talerzu, jak na załączonym obrazku (Five Finger Death Punch – Wrong Side Of Heaven) mógł wygrać z MOJĄ ZIELONĄ ARMIĄ.
Nie do nas z napalmem, co innego z cenzurą. Ostatnio na naszych stronach sieje ona spustoszenie.
To rozumiem: SZACUNEK WSZAK SIĘ NALEŻY.
I respekt.
Tylko te Wasze rozstrzygające i niepodważalne autorytarne argumenty, bany i ograniczenia…
Skąd ja to znam? Jakbym „Ciszę” słyszał i pozostałych zasłużonych cenzorów z Lewica.pl (w latach świetności – dziś w rozkładzie).
Z szacunkiem, kolesie, bo się skończy źle…
Mój wózek jak ruski czołg.
A mówią, że RUSKICH TU NIE MA.
Chyba nie wiedzą o czym mówią.
A może po prostu trzęsą im się dupy na terkot mego wózka.
Z góry przepraszam – krajowy producent nie przewidział resorów.
Mogę Was pocieszyć: MAM JUŻ ZDOBYCZNY, AMERYKAŃSKI (TC – Travel Caddy Inc.).
Włodek Bratkowski
7 września 2022 r.