z cyklów: „Bez jaj” i „Jaja jak czerwone berety”
Przyjmijmy tezę wstępną – DLA KAŻDEGO OAZĄ MOŻE BYĆ COŚ INNEGO, A NAWET PRZECIWSTAWNEGO. Nic zatem dziwnego, że nieomal na każdym kroku spotykamy się z JEDNOŚCIĄ PRZECIWIEŃSTW. Dotyczy to również, a może nawet przede wszystkim, ruchu komunistycznego w stanie rozkładu na czynniki pierwsze. Mniejsza o rodowód. Wszak strukturalny kryzys kapitalizmu marksizujących oaz nie omija.
Do niedawna matką takich oaz, a w zasadzie macochą, by nie powiedzieć inkubatorem, była Rosja Putina i fale internetu, po części tutejsze. Ale to co było, już się skończyło. Zdrową konkurencję przyjaźnie wyparła wszechobecna wojna. Nie bez udziału potężnej w Rosji biurokracji, której macki sięgają – że tak powiem – DO NIEBA.
I tak oto czas niebiański minął.
Nie będziemy wchodzić w szczegóły, dajmy na to rozkładu СОЮЗА МАРКСИСТОВ, który chętnie opisuje np. Comrade Major. W rezultacie delegacja (na razie czteroosobowa) ruchu oazowego znalazła się w Paryżu na czele z lewicowym populistą i jego wspólniczką, by nie powiedzieć spódniczką. Feministki by mi nie wybaczyły.
I tak nie wybaczą.
A zatem – NASZE UZNANIE DLA ALEKSIEJA SACHNINA, który nie od dziś za nos wiedzie marksistów w stronę lewicowego populizmu. Przy czym zaznaczam, że nie bez ich zgody. Ważne, że bez sprzeciwu. Temat jest już znany i na bieżąco opisywany. Również przez nas. Z tym, że ja osobiście tradycyjnie nie nadążam, zaprzątając se głowę nowoczesnym marksizmem i kotem Borysa Kagarlickiego, który wciąż liczy pieniądze.
Przyznaję – nie stać mnie na wykłady tego ostatniego. Idę na darmochę.
Oto wykład w interesującej nas sprawie:
sprzed dni siedmiu. Czyżby wspomniana delegacja już go klepła?
Jeśli tak – to ja kwiczę i leżę na cmentarzu pod grobową płytą, gdy w Paryżu dzieje się coś niesłychanego.
Pamiętajcie – jutro dzień zaduszny.
Tradycyjnie: duszę gratis.
I zabijam ortodoksyjnym oddechem.
A świat pędzi dalej na złamanie karku.
Przy okazji: nie mogę się doliczyć ILE MAM DZIECI?
Pewnie z braku lajków.
Antonio das Mortes
1 listopada 2022 r.