Opublikowano 9 grudnia 2017, autor: BB
Z cyklu „Jaja jak czerwone berety”
Nasze starania dowartościował ostatnio były członek partii PPS-Rewolucja Demokratyczna, były współpracownik „Gazety Wyborczej” Wojciech Orliński, gromiąc strajk.eu, którego autorzy upomnieli się o „komunizm”, takoż o antyautorytarnego i wolnościowego komunistę z partii Razem.
Jako, że historia Łukasza Molla jest już dobrze znana i opisana przez Bojana Stanisławskiego i naczelnego strajk.eu nie będę się nad nią rozwodzić. Przejdę wprost do właściwego tematu – „partii felietonistów”, którą na piedestał wyniósł Wojtek Orliński tymi oto słowami:
„Bolszewicy byli mistrzami propagandy, o czym świadczy choćby to, że będąc mniejszością w partii socjaldemokratycznej – wylansowali nazwę sugerującą, że są większością (!). Mieli po prostu lepsze pióra od ortodoksyjnie marksistowskiej konkurencji (można ich nazwać ‚frakcją felietonistów’)” http://wo.blox.pl/html , mając zapewne pośrednio nas na myśli.
W rzeczy samej 100 lat po Rewolucji Październikowej nie musimy nawet wygrywać rozłamu na niwie propagandowej. Wszystko poszło jak po maśle. Wypad „mieńszewika”, „prawdziwego marksisty” z grupy zdecydowanej większości GSR jest na rękę. Stawia nas bowiem w gronie bolszewików. Dzięki sekretarzowi generalnemu SMP jako bezsporna większość ostatecznie możemy nawet sobie przyswoić te miano.
Niemniej jako osoby nad wyraz skromne zadowolimy się określeniem „frakcja felietonistów”.
Włodek Bratkowski
9 grudnia 2017 r.