z cyklu „Jaja jak czerwone berety”

Epizod pierwszy. Cysorz Jarosław August – ten co ma klawe życie – zaskoczył wszystkich trzema zablokowanymi kontami na fejsie. Została tylko „ruska onuca”, która łazi po kraju nad Wisłą, zadając prowokacyjne pytania – w rodzaju: „A gdyby tak pogodzić nasze różnice historyczne z Ukraińcami, zasypać doły nas dzielące i postawić pomnik Bandery w Warszawie? Co my na to?”

Dałbym po mordzie. Raz a dobrze, skoro się naprasza. Pewnie ryzyko ma wkalkulowane. A może nawet zaprogramowane. Mniejsza o to czy w płace, czy w żołd. A może podpisał cyrograf? Zaznaczam, że z własnej woli i w pełni świadom, że fortuna kołem się toczy. Ręką machnę – najważniejsze wszak uczucie.

Wybaczcie mi, ale nie jestem aż tak uczuciowy, by stawiać na Rosję i… Wołodię wraz z kompradorską elitą. Ale w życiu różnie bywa. Tak dla przykładu Putin, w oczach większości Ukraińców, a zwłaszcza Ukrainek, do niedawna uchodził za prawdziwego twardziela. Każda z nich chciała takiego chłopa, ba, prezydenta Ukrainy: „Мужчина – не мальчик!”

Epizod drugi. Trochę odrealniony, ale jakże aktualny i, że tak powiem: IMPERIALNY – ubrany w historyczne szaty KONSERWATYWNEJ OBYCZAJOWOŚCI, który z jednej strony dzieli, a z drugiej łączy:

Epizod trzeci:

Wydaje mi się, że nie wymaga komentarza.

Ostatnia odsłona, przemawiająca zwłaszcza do katolików, w każdej strefie czasowej i klimatycznej:

„Вова”, конечно, главный шедевр! Ukrainkom i Ukraińcom z Putinem nieodparcie się kojarzy. Говорят в политике Путин танцор. Профессионал! Przy nim taki zawodowy polityk jak Borys Kagarlicki to tylko gadająca głowa. Obie nogi lewe.

Ale znaj, mocium panie, miarę: Po chuja krzyczeć „NIECH ŻYJE PUTIN!”?

Toć to wszak frajer.

Jeśli już to Alina lub Алена.

„Вова” – jak przyszło co do czego – wyparował.

Cysorzowi, co życie ma klawe, też życzę, by wyparował.

Taka rola wdowia.

Post Scriptum: Włodek Bratkowski, choć jak Putin po siedemdziesiątce i do tego „не танцор”, też się załapał na ГРЯЗНЫЕ ТАНЦИ

Teraz stoi, jak ostatni luj.

Przy okazji pozdrawiam kolegę po fachu.

Antonio das Mortes
14 listopada 2022 r.